32/365 i 33/365

33/365 

od 'zajączka' dla dzieciaków... do ukrycia w ogródku...

32/365

wyszperana w sh suknia, paskudna, ale z cudnego tiulu, z kwiatkami i koralikami....

31/365

pierwszy taki ciepły wieczór w tym roku...

30/365

po pracy, w ramach relaksu, znowu porządki...

...tu jeszcze przed :) ...

27/365, 28/365 i 29/365

29/365

przy okazji robienia porządków zrobiłam całkiem ładny bałagan... 

chyba mam ochotę na jakiś journal, albo coś...

28/365

niedzielne turlanie po dywanie...

27/365

żelki...nom...nom...nom.... :)

26/365

spacer...

25/365

praca wspomagana kubasem kawy

24/365

lody o smaku creme brulee... obłęd!

23/365

a dziś pojawił się miś :)

szyłam go w kilku podejściach... wreszcie skończyłam :)

22/365

moi rodzice wiedzą jak mi poprawić humor:

6 uchwytów do szklanek, cukiernica i łyżeczka... my precious!

20/365 i 21/365

21/365
obudził mnie pomysł...

20/365

nowa miejscówka...

PS. i proszę nie pytać dlaczego na wszystkich zdjęciach jest hiacynt -
tak mi się podoba, że noszę go z kuchni do pokoju :)

19/365

niespodzianka...

 ...bo wczoraj wyglądał zupełnie inaczej!

18/365

przez większość dnia awaria netu... więc cisza, spokój, odpoczynek...

 

 z całuskami...

16/365 i 17/365

 17/365

czas na wiosenne porządki...zmiany na tablicy w toku...

16/365

cyferki... aż rozbolała mnie głowa!

15/365

cały dzień biegania... chyba zasłużyłam na coś pysznego...

14/365

urok starych zdjęć....

13/365

pierwsza kawa na balkonie... + bonusowo portret Rudej

12/265

nowy pomysł....